Miał w warsztacie skradzione auto warte 400 tys. zł; usłyszał zarzut paserstwa
Aspirant Aleksandra Pieprzycka z Sekcji Prasowej Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu poinformowała we wtorek, że intensywna praca policjantów z Wydziału do walki z Przestępczością Samochodową dolnośląskiej komendy wojewódzkiej oraz policjantów z Oleśnicy i Milicza pozwoliła na zatrzymanie mężczyzny, który był w trakcie rozbiórki skradzionego dzień wcześniej drogiego auta osobowego.
"Kiedy tylko do dolnośląskich policjantów trafiła informacja o kradzieży BMW o wartości około 400 tys. zł z terenu powiatu oleśnickiego bardzo szybko ustalone zostało miejsce, gdzie pojazd może się znajdować. Następnego dnia od zgłoszenia odwiedzili mieszkańca powiatu milickiego, by dokładnie sprawdzić pomieszczenia gospodarcze znajdujące się na zajmowanej przez niego posesji” - powiedziała policjantka.
Wyjaśniła, że w stodole był się warsztat samochodowy, w którym trwała właśnie rozbiórka BMW. Mężczyzna zdążył zdemontować kilka elementów, które zostały przez policjantów zabezpieczone. Szybka identyfikacja znalezionego pojazdu i porównanie z danymi z policyjnego systemu potwierdziła, że tego właśnie samochodu szukali oleśniccy policjanci.
"Wykonując dalsze czynności policjanci ustalili, że ten sam mężczyzna użytkuje jeszcze inne pomieszczenia gospodarcze, w których przechowuje części samochodowe. Ostatecznie zabezpieczonych zostało wiele różnych elementów samochodowych, a także kilkadziesiąt rowerów elektrycznych o łącznej wartości blisko miliona zł. Już teraz wiadomo, że kilka z zabezpieczonych części samochodowych należało do dwóch pojazdów skradzionych jeszcze w roku 2023 z terenu Wrocławia i powiatu sieradzkiego” - powiedziała policjantka.
31-latek usłyszał już zarzut paserstwa. Sąd zastosował trzymiesięczny areszt tymczasowy, ponieważ sprawa ma charakter rozwojowy. "Przed policjantami jeszcze wiele czynności i ustaleń, które mogą spowodować kolejne zatrzymania" - podsumowała policjantka.(PAP)
Autor: Roman Skiba
ros/ mark/