Zakończyło się przesłuchanie prokurator Ewy Wrzosek ws. śmierci Barbary Skrzypek
Wrzosek została wezwana w charakterze świadka do praskiej prokuratury na czwartek na godzinę 9. Rzecznik prokuratury prok. Norbert Antoni Woliński poinformował dziennikarzy, że przesłuchanie zakończyło się po godzinie 11. Prokurator Wrzosek nie wypowiedziała się dla mediów po zakończeniu czynności.
Wcześniej, przed udaniem się na przesłuchanie, Wrzosek powiedziała dziennikarzom, że nie ma sobie nic do zarzucenia w sprawie przesłuchania Barbary Skrzypek, a wiązanie przez środowisko PiS faktu jej przesłuchania 12 marca z jej śmiercią trzy dni później oceniła jako skandaliczne.
"To przesłuchanie przebiegało według standardowych procedur. Wydaje mi się, że nawet te procedury były przeze mnie przestrzegane w stopniu wyższym niż przeciętnie z uwagi na fakt, że była to osoba bezpośrednio związana z panem Jarosławem Kaczyńskim, wobec którego to śledztwo jest prowadzone" - podkreśliła prok. Wrzosek.
Dodała, że do tej pory nie wpłynęło żadne zażalenie w tej sprawie ze strony pełnomocnika prawnego Skrzypek, którego nie dopuściła do udziału w czynności przesłuchania, co jej zdaniem potwierdza, że poza medialną nagonką i hejtem, nie zgłoszono żadnych merytorycznych zarzutów dotyczących przebiegu tej czynności procesowej.
Skrzypek - współpracowniczka prezesa Prawa i Sprawiedliwości - była 12 marca przesłuchiwana w charakterze świadka w śledztwie dotyczącym powiązanej z PiS spółki Srebrna i niedoszłej inwestycji - wybudowania dwóch wieżowców na należącej do spółki działce w Warszawie. Przesłuchanie prowadziła prok. Ewa Wrzosek, która prowadzi śledztwo w tej sprawie. Trzy dni później Skrzypek zmarła; jak wykazała sekcja zwłok - z powodu zawału.
Środowisko PiS, w tym lider partii Jarosław Kaczyński, wiążą śmierć Skrzypek z jej przesłuchaniem i zdenerwowaniem, które mu towarzyszyło, a także niedopuszczeniem do przesłuchania jej pełnomocnika. Prok. Wrzosek uzasadniała odmowę m.in. tym, że w postępowaniu przygotowawczym prokurator może podjąć taką decyzję, jeżeli uzna, że nie wymaga tego obrona interesów osoby nie będącej stroną. Chodzi o to, że Skrzypek nie była stroną, tylko świadkiem.
Wkrótce po śmierci Skrzypek prokuratura oświadczyła, że Skrzypek nie zgłaszała żadnych zastrzeżeń co do formy i długości przesłuchania, a oprócz problemów z czytaniem nie zgłaszała też żadnych dolegliwości zdrowotnych. Minister sprawiedliwości zapowiedział dokładne wyjaśnienie wszystkich okoliczności zgonu, a także analizę decyzji prokurator Wrzosek o odmowie udziału pełnomocnika w przesłuchaniu.
Dotychczas w sprawie śmierci Skrzypek Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga przesłuchała m.in. prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, czy obecnego na przesłuchaniu 12 marca mec. Jacka Dubois - pełnomocnika austriackiego biznesmana. W charakterze świadka wezwani zostali również syn i mąż Skrzypek i drugi pełnomocnik austriackiego biznesmana mec. Krystian Lasik. Postępowanie jest prowadzone pod nadzorem Prokuratury Krajowej.
Śledztwo w sprawie "dwóch wież", czyli doprowadzenia austriackiego biznesmena Geralda Birgfellnera do niekorzystnego rozporządzenia mieniem prowadzi od początku lutego Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Referentem sprawy jest prok. Ewa Wrzosek.
Politycy PiS zarzucają prok. Wrzosek antyrządowe zaangażowanie polityczne w czasach sprawowania władzy przez ich ugrupowanie i że nie posiada ona w związku z tym "przymiotu niezależności, bezstronności i apolityczności".
Prokurator krajowy Dariusz Korneluk mówił w środę, że prok. Wrzosek zapewniła go osobiście, że nie zachodzą okoliczności, by wyłączyć ją ze śledztwa w sprawie tzw. dwóch wież. Podkreślił, że Wrzosek jest bardzo dobrym prokuratorem z ogromnym doświadczeniem. (PAP)
nl/ mja/ nno/ mrr/
