To idealny początek sezonu na kortach ziemnych
W dwóch ostatnich edycjach turnieju w Stuttgarcie Polka w finale wygrywała z Białorusinką Aryną Sabalenką.
"Jestem bardzo podekscytowana tym, że wróciłam do Stuttgartu, zwłaszcza że to moje pierwsze dni na mączce. Cieszę się, że znowu będę grać na tej nawierzchni. Uwielbiam ten turniej i mam z niego naprawdę wspaniałe wspomnienia" - podkreśliła raszynianka podczas konferencji prasowej.
"Zawsze staram się zachować odpowiedni nastrój, niezależnie od tego, jak się czuję przed turniejem. Ważne jest, aby wierzyć w swoje umiejętności i że wszystko jest możliwe" - dodała.
Dla Świątek to pierwsza impreza na jej ulubionych kortach ziemnych w tym sezonie.
"Turniej w Stuttgarcie to idealny początek rozgrywek na kortach ziemnych. Tempo na tej nawierzchni jest gdzieś między twardymi kortami a zwykłą mączką, co pomaga mi w przystosowaniu się. Miałam już pierwszy trening na cegle, czuję się gotowa, zwłaszcza że mam dobre wspomnienia z zeszłego roku" - zauważyła liderka światowego rankingu.
Od poniedziałku samodzielnie zajmuje dziewiątą pozycję w klasyfikacji zawodniczek najdłużej otwierających zestawienie WTA, bowiem z 99 tygodniami na czele rankingu wyprzedziła Amerykankę Lindsay Davenport.
"Jestem dumna z moich postępów i tego, jak poradziłam sobie z różnymi wyzwaniami w trakcie mojej dotychczasowej kariery. Bycie wśród dziesięciu najlepszych tenisistek pod względem liczby tygodni na pierwszym miejscu jest całkiem fajne. Nauczyłam się radzić sobie z oczekiwaniami, zwłaszcza z presją z zewnątrz. Koncentruję się na wyznaczaniu własnych celów i nie pozwalam, aby wpływały na mnie oczekiwania innych osób" - przyznała Świątek.
Drogę po trzecie z rzędu trofeum w Stuttgarcie Polka rozpoczęła od... wizyty w Muzeum Porsche.
"Wiele rzeczy kojarzy mi się z marką Porsche. Nie tylko fantastyczne samochody sportowe, ale także emocje, które towarzyszyły mi na korcie podczas turnieju w Stuttgarcie. To niezwykle ekscytujące zobaczyć wszystkie auta i dowiedzieć się czegoś o ich historii. Nie tylko na nie patrzę, ale też je czuję" - powiedziała Świątek, która należy do grona Przyjaciół Porsche w Polsce.
22-letnia raszynianka jest już właścicielką dwóch samochodów tej marki, wygranych w dwóch ostatnich edycjach imprezy.
"Na co dzień jeżdżę Porsche, które wygrałam w zeszłym roku. To wyjątkowe mieć ten samochód w domu i jeździć nim, ponieważ podczas rozgrywek w sezonie nie mam zbyt wielu okazji, aby to robić. Pracuję nad moimi umiejętnościami jako kierowca, ale wciąż muszę jeszcze uważać, aby nie dostać zbyt wielu mandatów" - przyznała.
Najwyżej rozstawiona w turnieju Świątek rywalizację w Stuttgarcie rozpocznie od drugiej rundy, w której jej rywalką będzie zwyciężczyni pojedynku Niemki Tatjany Marii z Belgijką Elise Mertens.(PAP)
msl/ cegl/